mentalne blokady

W tym poście skupię się na dwóch elementach: przekonaniach i lęku. To dwa ogromne blokery, które paraliżują człowieka w działaniu. Zwykle hamują prowadząc do znaczącego spowolnienia, a w wielu przypadkach nie pozwalają nawet wystartować. Czy zastanawiałeś się kiedyś, czy to co Cię blokuje ma wymiar rzeczywisty? Czy może wymiar rzeczywisty ma jedynie nasza reakcja na blokery?

  • Dlaczego jestem tu, gdzie jestem, chociaż chcę być w innym miejscu?
  • Boję się …
  • Co zrobić, żeby wreszcie wystartować?

Nasze życie zmienia się w jednym momencie. Tym momentem jest podjęcie prawdziwej decyzji. Celowo piszę prawdziwej, czyli takiej która wypełniona jest pragnieniem i pewnością, że się zmaterializuje. Mówiąc wprost, pociągnie za sobą działania, a nie pozostanie pustym hasłem. Wszystko inne jest dobrze brzmiącym sloganem. W tym, żeby decyzja zaczęła żyć przeszkadzają nam nasze przekonania i lęki. Żebyśmy mogli przejść dalej wyjaśniam czym różni się lęk od strachu. Wyobraźmy sobie, że ktoś przykłada nam odbezpieczony pistolet do głowy – mamy wówczas do czynienia z realnym zagrożeniem, które zwykle paraliżuje, to jest właśnie strach. Wyobraźmy sobie inną sytuację: jesteśmy w domu i zaczynamy tworzyć sobie w głowie obrazy typu: nie uda mi się, jak tak zrobię to się zbłaźnię, on mnie pobije, jutro zabiorą mi dom – moje życie legnie w gruzach, na sąsiednim osiedlu był napad z bronią, dzisiaj napadną na mnie itp. Takie myśli wywołują u Ciebie lęk, który kradnie Ci odwagę i chęć do działania. Czy zagrożenie jest realne – czy w danym momencie jest tylko w Twojej głowie, a realna jest jedynie Twoja reakcja na ten lęk? Jeżeli jeszcze masz wątpliwości przypomnij sobie sytuacje z Twojego życia, kiedy miałeś takie lęki w głowie, a rzeczywistość okazała się dużo bardziej łaskawa.

Masz dwie drogi – możesz skupić się albo na:

  • Problemie

albo na

  • Rozwiązaniu

To kwestia prawdziwej decyzji. Skupienie się na problemie powoduje, że Twoja energia, kreatywność i odwaga nie współpracują. Energia skierowana jest na problem, kreatywność znika, a odwaga zamienia się w lęk. Co mam na myśli, kiedy piszę „skupienie na problemie”? Już wyjaśniam. Powiedzmy, że problemem jest brak pieniędzy – jest ich za mało, za to dużo rachunków do opłacenia, ciągnące się długi z przeszłości, co jakiś czas pukający komornicy itp. Kiedy skupiamy się na tym, jak jest i co to powoduje, wpadamy w spiralę lęków, obaw, depresji, paraliżu działań. Czarne scenariusze mnożą się nam w głowach, skupiamy się na tym jak przetrwać.

Kiedy skupiamy się na rozwiązaniu, nasza postawa się zmienia. Jesteśmy zdeterminowani, żeby walczyć. Skupiamy się na przyszłości widzianej pozytywnie, bo przecież znalezienie rozwiązania prowadzi nas do lepszego życia. Nasza energia spożytkowana jest na pro aktywność, czyli kreowanie rzeczywistości, a nie na reaktywność, czyli reagowanie na to co nas spotyka. To ogromna różnica. Skupienie się na rozwiązaniu to droga do wygrania lepszego życia, a nie tylko i wyłącznie do przetrwania.

Ma to znaczenie, czy jesteś spełnionym człowiekiem czy wykończonym człowiekiem. Ma znaczenie, czy swoich najbliższych napełniasz odwagą czy strachem. Ma znaczenie, czy Twoje dzieci zobaczą w Tobie kogoś, kto walczy o swoje marzenia, czy kogoś, kto z tych marzeń rezygnuje.

Dlatego ważna jest decyzja, czy skupiamy się na problemie, czy na rozwiązaniu.

 

Przekonania, czym one są?

Przekonania to pewne uogólnienia, generalizacje na temat otaczającego nas świata. Każdy z nas ma swój indywidualny zestaw przekonań o świecie. Zestaw ten determinuje w ogromnym stopniu to, jak zachowujemy się na co dzień. Czy jesteśmy pozytywnie nastawieni czy negatywnie. Czy wierzymy, że możemy, czy wierzymy, że nie możemy czegoś osiągnąć. Tu nasuwają mi się słowa Henry Forda, który powiedział

…Kiedy myślisz, że coś możesz i kiedy myślisz, że czegoś nie możesz, w obu przypadkach masz rację…

A skoro tak jest, to z całą pewnością możemy podzielić nasze przekonania na:

  • Destrukcyjne
  • Budujące

Właśnie przekonania destrukcyjne blokują nas, tak naprawdę kontrolują nasze życie. W niniejszym wpisie odniosę się tylko do kilku z nich, ale za to najbardziej rozpowszechnionych. Ważne jest również to, żeby zrozumieć, jak to działa i, najważniejsze, zbudować pewność, że każde przekonanie można zmienić.  Często robię pewien test podczas moich szkoleń. Kiedy uczestnicy znajdują się w sali szkoleniowej, proszę ich, żeby rozejrzeli się po sali, zapamiętali ilość przedmiotów w kolorze żółtym i wyszli. Kiedy wyjdą wręczam kartki i długopisy, prosząc jednocześnie, żeby każdy z nich napisał np. ile jest lamp w pomieszczeniu lub ile okien, ile jest krzeseł w kolorze zielonym itp. Zwykle odpowiedzi bardzo odbiegają od stanu faktycznego. Dlaczego tak się dzieje? Dlatego, że uczestnicy patrzyli przez nałożony filtr, którym było szukanie przedmiotów żółtych. Dokładnie tak samo jest z przekonaniami. Są one filtrami, przez które przepuszczamy naszą rzeczywistość. Kiedy np. ileś razy coś nam nie wyszło, naszym filtrem jest porażka, tak właśnie myślimy – nie będę już tego robił, bo nie chcę kolejnej porażki. Innym przykładem może być nieudany związek. Nie wyszło mi kilka razy w związku, nie będę pakował czy też pakowała się w kolejny, bo on też nie wyjdzie. Innym przekonaniem może być „każdy facet to…” lub „każda kobieta to…” W miejscu trzech kropek, możemy wpisać coś pozytywnego lub negatywnego, a że jesteśmy przy przekonaniach destrukcyjnych wpiszmy np. słowo babiarz. Kobieta, która będzie miała takie przekonanie, będzie w sposób bardzo zdystansowany, zamknięty, ostrożny podchodziła do mężczyzn, wrzucając ich do jednego worka. A prawda jest przecież inna. Z pewnością nie każdy facet to babiarz. W tych kilku przykładach, zależało mi na pokazaniu, że dane przekonanie wpływa na to, jak się zachowujemy. Poniżej wylistuję kilka najbardziej destrukcyjnych przekonań. Niektóre z nich w sposób istotny kradną nasze życie:

  • przekonania na temat życia: życie to ciągła walka / życie to gra bez zasad /
  • przekonania na temat siebie samego: nie jestem wystarczająco dobry / jestem za słaby / za mało wiem / jestem nieatrakcyjna / ja się do tego nie nadaję /
  • przekonania na temat innych ludzi: faceci to babiarze / każdy sportowiec jest niewykształcony / każdy łysy i z tatuażem to bandyta / każda kobieta leci na kasę / każdy facet leci na ładny tyłek/
  • przekonania na temat pieniędzy: pierwszy milion trzeba ukraść / nigdy nie zarobię porządnych pieniędzy / nie stać mnie na wygodne życie / w tym kraju nie da się zarabiać /

To tylko kilka przykładów, ale kiedy się zastanowimy, to wyraźnie zauważamy, że one wpływają na nasze życie. Jeżeli sam siebie nie kochasz, dlaczego ktoś ma Cię kochać? Jeżeli myślisz, że nigdy nie zarobisz pieniędzy, które dają dobre życie – to, dlaczego miałbyś zarobić?

Dobrym podsumowaniem będzie powrót do testu, o którym pisałem.

Jeżeli szukasz tylko przedmiotów o kolorze żółtym, dlaczego miałbyś zauważyć inne przedmioty w innych kolorach tak samo wyraźnie?

A przecież to wcale nie oznacza, że są tylko przedmioty w kolorze żółtym.

Kochani, dobra wiadomość jest taka, że przekonania możemy zmieniać i budować nowe w sposób świadomy. A to oznacza, że od decyzji, którą drogą pójdziemy, zależy do jakiego celu dojdziemy.

Życzę Wam samych wspaniałości i cudownego życia, Andrzej